Dzisiaj rano bardzo spokojnie obudziłyśmy się o 5:30 bardzo na luzie wybrałyśmy się do swoich zajęć. Moje dziewczyny 5 i 3 latka do przedszkola, ja do pracy. Za oknem dzisiaj jesień to dobrze bo zima na drodze mnie paraliżuje do pokonania mam 20 km z dziećmi na tylnym siedzeniu i w korkach na samą myśl ciarki mnie przechodzą.
Nie lubie okresu przed 1 listopada. W pracy w towarzystwie o 27 lat starszej Pani od tygodnia rozmawiamy o śmierci, cmentarzach i sprawach wieczności. brrr
Brakuje mi bardzo kontaktu z młodymi ludźmi trochę się czuję jak uwięziona w skrzyne ze starymi babami, a czasem jakiś stary pryk się do mnie odezwie i to tyle. :)
Zwykła codzienność może być kolorowa...