wtorek, 6 listopada 2012



Oglądałam ostatnio "Zaklinacz koni" ten film jest dla mnie cudowny, miłość tam przedstawiona jest piękna dojrzała. Teraz trudno o taki film w którym nie ma seksu, golizny tylko czyste uczucie. Siedziałam sama ponad 2 godziny wpatrzona w ekran, piękne. Pamiętam jak pierwszy raz oglądałam ten film i jego zakończenie takie prawidłowe, ale jednak nie jakiego by można było oczekiwać taki efekt zaskoczenia :). Co dzisiaj myśle o tym sama do końca nie wiem i nie jestem pewna, oprócz jednego kobieta stoi przed trudnymi wyborami w swoim życiu. To jak wybieramy wpływa na życie naszych najbiższysz i nie łatwo jest z tym żyć.