piątek, 28 czerwca 2013

Mała kobitka

- Mamo, a dziewczyny mają w przedszkolu pomalowane paznokcie, ja też mogę - pyta Lena
- Nie nie możesz, pomalujesz sobie jak będą wakacje - odpowiadam zgodnie z naszymi poglądami :)
- A czemu Zośka ma pomalowane?? - nie daję za wygraną Lena
I w jakiej sytuacji jest rodzic?? Trzeba się gimnastykować, tłumaczyć, czemu inni mogą, a ona akurat nie. Mi i mężowi nie podobają się dziewczynki z pomalowanymi paznokciami, ale żeby zachować zdrowy rozsądek i uradować dziecko w całej tej sytuacji możliwość malowania paznokci w wakacje jest naszym zdaniem do przyjęcia dla obydwu storn.
Dzisiaj rano Lena (karmiona piersią 2,5 roku) przytuliła się do mnie i pyta:
- Mamo, a ty miałaś kiedyś mleczko w cycusiu, masz jeszcze?
- Nie, kochanie ty już jesteś duża (4 lata) nie mam mleczka.
- To od cioci Tysi mogę się napić?? -drąży Lena,
- Nie, kochanie możesz pić tylko od swojej mamy, chcesz to ci dam do kubeczka mleczko z kartonu.
- Tak chcę
No i dzieć wypił cały kubek mleka łaciatego i uśmiech wrócił na jej twarzy.

czwartek, 20 czerwca 2013

Ojciec córek

Mój M jest już dziś bardzo zazdrosny o swoje córeczki, tak z lekkim uśmiechem na twarzy patrze na tą jego zazdrość, a w głębi serca boję się pomyśleć co to będzie jak one dorosną do randek. I tak dzisiaj w sieci natknęłam się na zdjęcie i od razu pomyślałam o moim M ojcu dwóch córek.

Sytuacja zaczyna się komplikować kiedy taka nastolatka przyprowadza do domu swojego pierwszego chłopaka i choć dzisiaj trudno to sobie wyobrazić patrząc na naszą 6 i 4 letnią córkę, czas biegnie do przodu i przyjdzie się nam zmierzyć z nową sytuacją. Jak w niej odnaleźć się? Myślę, że trochę czas nas do tego przygotuję, mam nadzieję, że nie będzie to taki skok ze stopnia, a łagodne zejście z górki :). Liczę, że mój M da sobie równie dobrze radę jako tatuś, ukochany zresztą i obcałowywany przez dziewczyny do tej pory jako jedyny mężczyzna w ich życiu. 

środa, 19 czerwca 2013

Rozmowa z córką

Po wczorajszej wizycie u dentysty takie toczą się rozmowy w samochodzie:
- Mamo, wiesz ja bym chciała być dentystką jak urosnę - mówi Ala
               


- To cieszę Alusia, to bardzo dobry zawód, wiesz będziesz się musiała dużo uczyć, żeby być dobrą dentystką, ale jak to Cię będzie interesować to nauka przyjdzie lekko - odpowiadam,

- Mamo, a ja bym chciała być stygimolochem - mówi Lena
Ja śmiech i pytam, kto to taki odpowiedź mojej zbulwersowanej córki:
- No taki dinozaur z kolcami.
Co tu zrobić? Jak zmienić tak szaloną decyzję dziecka, na szczęście ma dopiero 4 lata, liczę, że jednak zmieni sama zdanie na temat swojej przyszłości :D.
                                                 
Ku nie chęci mojego M, bardzo znikomej wiary w moje siły, założyłam w tym roku ogródek :). I na początku jak już posiałam: marchewkę, pietruszkę, koperek i rzodkiewkę cieszyłam się jak głupia i skakałam pod niebo będę mieć swoje "coś". Niestety potem przyszły dni deszczowe, padało, lało, znów padało, a mój ogródek stawał się jednym wielkim bagnem, ubitą ugniecioną ziemią, która nie puściła by wyrósł na niej nawet chwast :( i wtedy mój entuzjazm opadł, okazało się, że z mojej marchewki i pietruszki nie będzie zupełnie nic, dno totalne. Za kilka dni mała iskierka pokazała się na grządce z koperkiem, i rzodkiewka, to u mnie serducho zabiło mocniej jednak coś wyszło :) i tak dzisiaj koperek już zrywałam nie żaden okazały, ale mój własny, rzodkiewkę też już jedliśmy z naszej działki. Posadziłam mimo wszystko jeszcze ogórki jak dotąd są zielone więc może się uda. Podsumowując: chwalić się nie ma czym, ale od czegoś zacząć trzeba w przyszłym roku będzie lepiej na pewno rozwinę skrzydła, a moim marzeniem jest np taki ogródek:
źródło: Źródło: forum.muratordom.pl



W przyszłym roku przygotuję się bardziej na ogrodnictwo :)
Piesek, dziewczyny coraz częściej mówią o czworonogu. I co tu zrobić uszczęśliwić dzieci, czy myśleć o własnej wygodzie :). Dylemat do rozważenie, jak dotąd odkładany w przyszłość, choć dorośli też by chcieli, ale od chęci do zakupu i dbania o to piękne zwierze daleka droga. Myślę, że się zdecydujemy na pieska, ale jeszcze trzeba poczekać :). Niestety nasze latorośle są jeszcze nie świadome obowiązków i szkód związanych z pieskiem, my tak :). Nie zmienia to faktu, że oglądamy się za pięknymi czworonogami, może kiedyś u nas taki zamieszka..

wtorek, 18 czerwca 2013

Oglądaliśmy ostatnio z M "Drogówka" Smarzowskiego i ten film jest nie wiem czy to dobre słowo, ale dla mnie paskudny, no po prostu jest w nim tyle obrzydliwych rzeczy ile się w głowie nie mieści. Jedyne co trzyma żeby ten film oglądnąć do końca to fabuła. Tak utworzona akcja, że widz jest ciekawy rozwiązania tej zagadki kryminalnej. No i na koniec niestety rozczarowanie szarą rzeczywistością Polski, niestety skorumpowanej, obrzydliwej w której człowiek jeden, nie jest w stanie zrobić nic by było lepiej, a nawet staje się nie wygody dla układów...
Dostałam od mojego M na imieniny książkę :) :"50 twarzy Grey'a" no i przeczytałam wszystkie 3 części. Czy mi się podobało? Na pewno się to dobrze czyta tak lekko i szybko, wartości literackich tam nie znalazłam, fabuła: tkliwe romansidło, kopciuszek XXI w. Przeczytać można, zachwycać się nie ma czym to moje zdanie. Lubię czasem przeczytać taką lekką książkę, o miłości :). Po tej trylogii kupiłam sobie "Emma" Jane Austin no i powiem, że to jest siedmiomilowy skok literacki, dopiero zaczynam czytać, jak dobrnę do końca napiszę coś na ten temat.
- Dziewczyny chodźcie idziemy do kościoła bo dzisiaj niedziela - próbuję zaciągnąć moje latorośle do domu żeby się przygotowały do wyjścia i co słyszę:
- A jest dzisiaj msza dla dzieci? - pyta Ala
- Nie, nie ma mówię jej prawdę, a ona:
- To ja nie idę, bo chodzę tylko na mszę dla dzieci - wymądrza się Ala
No i dostałam kosza, poszliśmy z mężem sami dzieci zostały u babci, a w kościele mijamy pary wszyscy z dziećmi tylko my jak kawalerzy bez rodziny, i postanowiłam, że nie ma litości :-) bez dyskusji co niedziele będą maszerować z nami do kościoła. Swoją drogą ciekawe czy będę na tyle twarda żeby wytrwać, czas pokarze.
- Mamo wiesz czemu mnie te komary tak lubią? - pyta Lena
- Nie wiem powiedz mi - odpowiadam,
- Bo one myślą, że ja jestem taka mięsowa....

Lato przyszło :D !!!